Łańcut>Wola>Czarna>Krzemienica>Łańcut Krótko i treściwie: Jazda bardzo ciężka bo ciągle pod wiatr. Zdecydopwałem się na duuuzy podjazd w Krzemienicy. Zmęczenie dość duże, ale jaka satysfakcja:D Max speed: 45km/h
Łańcut->Czarna->Krzemienica->Łańcut Trasa znowu nieplanowana:D Na 500 metrze spotkałem qmpla na kolarce, przerzuciłem się na nią na chwile i po prostu jestem pewien, że posiąde taki sprzęcik:D Wracając do jazdy, pojechaliśmy sobie średnią predkoscia 27 km/h. Fajna traska kilka górek, ogolnie lajcik. Następnie Krzemienica, ciągła prosta po bezgórkowym terenie. Pierwszy raz jechałem w towarzystwie osoby na kolarce, nie ukrywam, jechało się szybciej niz samemu:D Zmęczyłem sie trochę bardziej niż zwykle dlatego ominęliśmy duuży podjazd w Krzemienicy i zmieniliśmy trasę przez kawałek bardzo lekkiego terenu. Prędkość spadła do 9 km/h-w obawie o kolarke:D Dlatego czas troszke sie wydłużył. Ogólnie trasa bardzo pozytywna:) Max speed: 43,4 km/h
Łańcut>Wysoka>Sonina>Wysoka>Łańcut Jazda zupełnie bez planu. Wyjechałem po prostu z domu i poniosło mnie na Wysoką. Jechało się dość przyjemnie, chociaż nie wiem czy nie jechałem więcej trochę w terenie bo asfalt miejscami był gorszy od leśnej korzennej drogi:D Dużo podjazdów większych i mniejszych. Kiedy tak jechałem dotarłem do skrzyżowania < Łańcut|Kolbuszowa> Wybrałem Kolbuszową. Nie jechałem tamtędy jeszcze nigdy (aż dziwne) i nie widziałem, że jest tam taki potężny podjazd! Normalnie masakra. Kiedy dojechałem to sie ucieszyłem jak cholera:D ale do Kolbuszowej nie pojechałem tylko zawróciłem i z góóóóórki pojechałem z powrotem do domu. Powrót był już troche nudny bo okazało się, że trasa powrotna jest dużo krótsza:/, więc wróciłem do domu i biorę sie zaraz do nauki:D sorx za slaba jakość zdjęcia-robione telefonem. Max speed=55,7 km/h