Łańcut->Albigowa->Handzlówka->Wola Rafałowska->Magdalenka->Malawa->gdzie ja jestem?->EEE co jest:D->Wola Rafałowska->Albigowa->Łańcut(Lidl->Domek) :D Jeny jaka masakraa. Cięzko dość. Na Magdalenke bardzo fajna terenowa trasa, później zjazd z niej jescze lepszy. Ale potem zgubiłem droge! Zamiast 15 km do Łancuta zrobiło sie 25:D No nic tam:D Nowy V-max życiowy:65,7:D
Z wizytą u kumpeli A tak sobie pojechałem do kuleżanki odwiedzić. Albigowa, czyli znow gorki. Ostatnio czesto tam bywam:D Zajechałem "po drodze" też do Husowa. A później był taaaaaki zjazd. Mega zakręty. Bardzo długi. Hmm, caly czas prawie na hamulcu, po tym zjeździe można było na tarczy ugotować jajecznice, świadczył o tym dymiące(naprawde!) klocki i mój oparzony palec..... fajnie było:D:D Max speed: 58 km/h
Górki Albigowej i Handzlówki:) I do tego dość dużo kamienistego terenu na którym moje semi-slicki troche nie dają rady:D ale to nic fajna zabawa jest:) Pobiłem rekord prędkości tj. stary był 62 km/h nowy uwagaaa 63.2 km/h:D tyle. Max speed: 63.2 km/h
Albigowa, czyli dużo dużych górek:) No duzych:) 2 2,5 km podjazdy o nachyleniu dochodzącym do, jestem pewien, że 45st. Masakra momentami. Do tego ta temperatura... 27 w cieniu...:D do tego ciągle wiatr w twaarz:/ max speed: 60.5 km/h
Same podjazdy i zjazdy:D Cieżko bylo. Co chwile podjazd i to nie mały, w polach, po kamieniach, ale w końcu to planowałem:D Nna jednym podjeździe pociągneła mnie duuża ciężarówka, to był lajt bez wiatru:D ale później odjechała :( Fajnie było:D Max speed: 60,2 km/h
Łańcut>Żołynia>Opaleniska>Budy>Świętoniowa>Białobrzegi>Dębina>Łańcut Ciężko było. Najpierw wiatr w twarz przez 19 km:/ później pojechałem trasą rowerową przez las, juz dawno planowalem tam pojechac ale nie bylo za bardzo kiedy:D Jak postanowiłem tak też zrobiłem. Masakra 7.5 km jazdy w piachu:D Mam opony 1,75 i nie są to slicki, a i tak kopałem się jak nie wiem:D Plan trasy był taki: zolynia, opaleniska, bialobrzegi. Na mapce to ładnie wyglądało, z początku na trasie były także znaki gdzie jechać. Dopiero pozniej znaki zniknęły i okazało się ze w ogole nie dojechałem do Opalenisk:D Dojechałem do jakichś Bud ŁAńcuckich, nawet nie wiedziałem gdzie to sie znajduje:D Na czuja pojechałem przed siebie, dotarłem do Biełobrzeg, aczkolwiek z zupełnie innej strony:D Dotarłem do Łańcuta i finito:D Max speed: 48.2 km/h
Zdjęcie jednej z kapliczek napotkanych na leśnej trasie:
W poszukiwaniu kolarki Dowiedziałem się że w Nowosielcach jest komis rowerowy i maja kolarki w przystepnych cenach. Więc pojechałem zobaczyłem i wróciłem:) Jazda non stop to do góry to w dół. Dość ciężkie podjazdy. Max speed: 53 km/h